Po zniknięciu Magnusa Thea wyprosiła swojego chłopaka. Nie czuła się zbyt dobrze. Była bardzo zmęczona. Położyła się na łóżku i myślała na temat wszystkich ostatnich wydarzeń. Nigdy by nie pomyślała, że coś takiego może jej się wydarzyć. Trochę śmieszyła ją ta sytuacja. Rozmyślając powoli zapadała w błogie skrzydła snu... Spała, widziała różne twarze: księżniczkę, Orgiusa, Mathiego, Magnusa, a także twarz nieznanej jej dziewczyny. Nagle poczuła, że leci... Leciała i leciała... Czuła jakby płynęła w powietrzu. Nagle pod swoimi stopami ujrzała drewniany pomost. Po chwili nie zdając sobie z tego sprawy wylądowała na nim. Nie wiedziała gdzie była, ani dlaczego. Po prostu miała wrażenie, że będzie tutaj potrzebna. I nie myliła się.
Koło niej na pomoście siedziała młoda dziewczyna. Upychała tytoń do ogromnej fajki, który następnie zapaliła i wciągnęła szarawy dym do ust. Nieznajoma spojrzała swym bursztynowym wzrokiem na Theę i wypuściła obłok wprost na twarz nastolatki. Śpiąca zaczęła mocno kasłać.
- Witaj Theo- odrzekła spokojnie.- Miło znów cię widzieć w naszych skromnych progach...
- Co? Skąd znasz moje imię? To... To niedorzeczne. Znamy się?- przeraziła się.
- Nie. Nie znamy się. Lecz wiele o tobie słyszałam. Obserwowałam każdy twój ruch, każde skinienie palcem, każdy uśmiech. Czy to nie wystarcza?
- Niestety nie, proszę pani. To co pani mówi jest szalone. Nie ufam pani.
- A po cóż to "pani"? Mów mi na ty...
- Czyli?
- Czyżbyś to też zapomniała?- kobieta pochyliła się nad Theą.- Jak byłaś tu ostatni raz to wiele osób mówiło ci moje imię...
- Ostatni? Przecież nigdy tu nie byłam!
-Jesteś tutaj już czwarty raz.
-Ja nic nie pamiętam.
-Wystarczy, że my ciebie pamiętamy-powiedziała znużona.
-Jacy "my"?
-No jak to kto? ROPO.
Thea spojrzała na nią nic nie rozumiejąc. Złotowłosa wypuściła obłok dymu w jej twarz, nie pojmując tego, że Thea była taka nierozumna.
-ROPO... Ruch Oporu Przeciwko Orgiusowi.
-Temu Orgiusowi? Temu samemu co objął władzę...
-Wreszcie zaczynasz coś rozumieć.-powiedziała z ledwie zauważalnym uśmiechem.-Chodź przejdziemy się... ale na początek muszę ci załatwić jakieś normalne ciuchy bo jesteś w piżamie.
Siedemnastolatka wraz z wypowiedzianymi słowami rozmówczyni, zauważyła co ma na sobie. Jej piżama była dwuczęściowa: koszulka z krótkim rękawem i luźne spodenki. Całość była koloru fioletowego pokryta równomiernie w małe czarne koniki. Złotowłosa spojrzała na nią krytycznym wzrokiem po czym zaczęła grzebać w swojej torbie. Zajęło jej to dobre kilka minut, ale już po chwili znalazła to czego szukała i podała to dziewczynie. Był to wąski pasek na którym były metalowe literki. Thea domyśliła się że są w języku erwiarańskim, dlatego nie wiedziała co oznaczają.
-Co, to jest.
-Ujednolicacz.
-Co? Nie ma takiego słowa?
-Załóż, a zobaczysz.
Thea zrobiła, to co jej kazano. Wzięła cienki pasek i obwiązała go wokół talii. Dziewczyna poczuła dziwne mrowienie. Było ono niezbyt przyjemne, więc zamknęła oczy. Otwierając je zauważyła swój nowy strój. Wyglądał on zupełnie inaczej niż jej codzienne ubrania. Thea miała na sobie lnianą bluzkę z długimi rękawami. Jej biust utrzymywany był przez skórzany gorset z wyhaftowanymi roślinnymi symbolami. Jak zauważyła spodnie przypominały norweskie rurki, lecz uszyte z bawełny. Buty wyglądały niczym rzymianki. Na końcach rzemyków przyklejono malutkie bursztyny, które świeciły w blasku słońca. Thea była zachwycona. Z promiennym uśmiechem spojrzała na złotowłosą, która odwzajemniła jej uśmiech.
- Teraz tylko trzeba ci dobrać odpowiednią fryzurę, bo z tymi rozpuszczonymi włosami długo tutaj nie zabawisz- stwierdziła erwarianka i chwyciła włosy Thei związując je w zgrabny kucyk.- Teraz możemy iść.
Kobieta zaczęła iść w stronę latarni morskiej. Nastolatka poszła za nią. Dochodząc do latarni dziewczyna zauważyła ogromny rynek. Poustawiano tam wiele stoisk gdzie sprzedawano różnorakie towary- od pięknych biżuterii do świeżych ryb i innych owoców morza. Znad zatoki rozchodziła się przyjemna bryza. Nastolatka rozkoszowała się tym, dopóki kobieta nie zaciągnęła jej do kuźni.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jedenasty rozdział, to już coś ;D Thea pojawiła się w Erwarze. Koniec roku tuż, tuż ;D Jakie tam średnie Wam wychodzą? Ja myślę że u mnie nagroda będzie ;) Do środy muszę przeczytać książkę, która ma 500 stron. Oddaje głos Szałwi ;)
No to życzę, byś ją przeczytała :D U mnie raczej nagrody nie będzie- nie poprawiłam się w porównaniu z zeszłym rokiem. Ba! Nawet mam gorszą średnią :( Tylko 5,00- staczam się xD Jezu... Ja naprawdę jestem kujonem xD A mnie złapał kaszel, katar i Orgius wie co jeszcze :/
Ale kujonica z Ciebie ;D 5,00 to jest duuuuuuuuuuuużo ;P Ja w życiu takiej nie będę miała ;/
Ale z was kujony xd U mnie 4, 5 ^^ Thea w końcu w Erwarze. Czekam na więcej opisów tego miejsca. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie jestem kujonem ;P Twoja średnia też ładniutka ;) Przyszły Ci już wynik egzaminów? Mi tak ;D A opisów Erwaru będzie jeszcze dużo ^_^
OdpowiedzUsuńŁuchu! :D Długo mnie tu nie było, ale nadrobiłam zaległości. A Ty oczywiś ie musisz kończyć w takim momencie? Nie mogłam zacząć nadrabiać zaległości kilka dni później? XD
OdpowiedzUsuńCzekam na NN
No racja, dawno Ciebie tutaj nie było ;P Kolejny rozdział już niedługo ;) A ja tymczasem idę czytać u Ciebie ^_^
Usuń