Thea, bo tak nazywała się owa dziewczyna była twardo stąpającą po ziemi realistką. Nie wierzyła w żadne magiczne moce ani tym bardziej inne światy. Przez swoje koleżanki uważana za zwykłą nudziarę. Męska część klasy postrzegała ją jako atrakcyjną dziewczynę i nie jeden już próbował zdobyć jej serce. Jednak Mathias- chłopak nastolatki skutecznie odstraszał wszystkich amantów. Thea postanowiła dzisiaj w szkole wpłynąć na opinię swoich rówieśniczek i pokazała im swój pamiętnik, w którym zapisała niezwykłe losy bohaterów mieszkających w Erwarze. Dziewczyny podsumowały, to w jednym zdaniu: "Przecież, to jest zwykła nuda, nic się tam nie dzieje". Nastolatka zawiedziona ich reakcją po zakończonych lekcjach wróciła smutna do domu. Na początek chciała pójść do Mathiasa, ale okazało się, że nie ma go w jego posiadłości. Wróciła więc do swojego pokoju i położyła się na łóżku. Była chudą dziewczyną. Miała długie blond włosy, a kolor
oczu przypominał chłodne wody Arktyki. Jej kamienny wzrok obserwował
muchę, która przyfrunęła, by schronić się przed nadciągającą burzą.
Nastolatka nie widziała jej dokładnie, ponieważ jej oczy pokrywały łzy
przypominające kryształki lodu. Od kilkudziesięciu minut szlochała po
cichu. Jej szkliste spojrzenie wyrażało smutek i w pewnym sensie
rozczarowanie. Nagle jej wzrok podążył ku owemu przedmiotowi porażki, jakim był pamiętnik. Podniosła się gwałtownie, wzięła do ręki i z całej siły rzuciła go o ścianę.
-Chcę, aby coś złego stało się w Erwarze-powiedziała wierząc w moc wypowiedzianych słów.
Pamiętnik upadł z łomotem i otworzył się na stronie, gdzie widniał rysunek Magnusa. Dziewczyna nie widząc już tego, opadła powolnie na łóżko. Nagle w pokoju zrobiło się jaśniej niż zwykle. Thea nie zwróciła jednak na to zbytniej uwagi. Zapewne pomyślała, że było, to spowodowane błyskami piorunów szalejącymi na zewnątrz. Dziewczyna powoli odchodziła w objęcia Morfeusza. Ostatnie co usłyszała, to niewyraźny głos w jej głowie. Mówił, a raczej krzyczał: "Ratunku!!!"
-----------------------------------
No, więc tak pierwszy rozdział jest ;) Mam nadzieję, że się spodoba. Poświęciłam na niego trochę czasu. Ja już po testach ;D Niemiecki poszedł dobrze, wujciu mi nie przeszkodził. Dobra, to chyba tyle. Zostawiam Was z tym. Szałwia, jeśli chcesz coś dopowiedzieć to pisz śmiało ;)
A wiedz mój miśku, że coś dopowiem :D Cieszę się, że wujaszek Ci nic nie zrobił :D I mam nadzieję, że dzięki temu, że niemiecki lubimy, to zostawi Nas w spokoju... A czytelnikom życzę miłego czytania rozdziału ;)
Łał bardzo dobry początek :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z zapartym tchem od początku do końca. Ciekawe jak będzie ta wymyślona kraina, na pewno lepsza od szarej rzeczywistości i tego, co dzieje się w zwykłym życiu bohaterki. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
Cieszę się, że początek się podoba. Norka zapewne też :D Erwar raczej lepszy od szarej rzeczywistości nie będzie, odkąd tam panuje wujaszek to Erwarowianie mają przerąbane xD
UsuńWujaszek to samo zuoo !!! Dobra lepiej nie będę pisać już o nim złych rzeczy, bo i tak jest już wystarczająco zły :D Tak w Erwarze mają teraz przekichane :/
OdpowiedzUsuńZróbmy mu jego własne show, albo stronę to może wtedy będzie szczęśliwszy jak będzie mógł rozmawiać z jego niewolnikami, znaczy się kochającym go ludem Erwaru...
UsuńByła ona? Serio? xd Kiedy zaczynałaś pisać jusza-love powiedziałam Ci, że opisując osobę można sobie darować "ona/on" po czasowniku. Jak piszesz o Thei, wiadomo że o nią chodzi. I od tamtej pory nie widziałam u Ciebie tego błędu :P A do tego pod koniec nadużywasz słowa "jej" ;P
OdpowiedzUsuńWybacz za krytykę, ale wszyscy chcemy, żeby ten blog był świetny, prawda? :))
Ja też jakoś bardzo nie umiem pisać, więc nie musicie mnie słuchać. To tylko moje osobiste sugestie. Nie obrazicie się jednak, mam nadzieję, jeżeli będę się przyczepiała do każdego słowa. Ponieważ sama się w pisaniu pogarszam, muszę uchronić przed tym innych ;))
Postaram się już nie robić tego typu błędów :) I tak chcemy, żeby ten blog był świetny :D
OdpowiedzUsuń